[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chciałem się zerwać z krzesła, lecz ojciec przytrzymał mnie za rękaw iposadził z powrotem. Nie zniżaj się do jego poziomu , warknął w mojej głowie.Wyrwałem rękaw z jego dłoni i opadłem na krzesło, przyglądając się z niesmakiemzadowolonym z siebie uśmieszkom Faundera i jego bliskich.Nagle odezwał się Henry, który siedział po mojej lewej stronie i do tej porymilczał: Macie nasze wsparcie, uzyskacie pomoc naszej gwardii, która upora się złowcami i zbirami.A jeśli chodzi o Michaela Lee, uważam, że najlepiej byłoby goprzesłuchać tu na miejscu, w Varnley& Mamy go tu sprowadzić? niemal wrzasnął Lamair. Do samego sercakrólestwa? Cóż za idiotyczny pomysł!Ojciec uderzył pięścią w goły blat stołu, a Lamair o mało nie spadł z krzesła,gdy spiorunował go wzrokiem. Pamiętaj, z kim rozmawiasz, Lamair! To tyle, jeśli chodzi o niezniżanie się do ich poziomu , pomyślałem.W tejsamej chwili otworzyły się drzwi, a na salę obrad wszedł Eaglen, a za nimArabella.Violet zamykała ten pochód.Zaszurały krzesła, wszyscy wstali.Kobietydygały, a mężczyzni skłonili głowy i trwali w ten sposób, gdy nowo przybyliobchodzili stół.Kiedy znalezli się bliżej, uniosłem nieco wzrok, by na nią spojrzeć.Była czerwona jak burak i przyglądała się badawczo twarzom wampirów, próbującodgadnąć, co zaszło.Miała na sobie ten sam podkoszulek i dżinsy co wcześniej,podobnie zresztą jak ja.Ale nikt nie ośmielił się zwrócić na to uwagi.Nikt nieośmielił się tego kwestionować. Dziewczynka, Bohaterka! Wciąż nie potrafiłem oswoić się z tą myślą.Zadziorna, pyskata dziewczynka, którą porwałem z Londynu, kobieta, któranauczyła mnie miłości, dhampir, który już tyle przeszedł, a teraz Bohaterka, stojącaprzed największym wyzwaniem.Nie miała szans.Ale czy można sprzeciwić sięprzeznaczeniu?Odszukała mnie wzrokiem, uśmiechnąłem się lekko.Ona też usiłowała sięuśmiechnąć, ale była zbyt przerażona.Miała szeroko otwarte oczy i poszerzonezrenice, które były tak wielkie, że zakryły niemal całe fioletowe tęczówki.Kiedyusiadła, zebrani zajęli miejsca.Wszystkie oczy były w nią wpatrzone, a onaopuściła skromnie wzrok. Eaglen skinął głową, na co odezwał się ojciec: Mów dalej, Henry.Książę Mędrców odpowiedział skinieniem i dotknął warg obsadką pióra. Jak już wspomniałem spojrzał prosto na Lamaira z łatwościąpowstrzymamy zbirów i łowców, nawet nie używając siły, o ile nas do tego niezmuszą.Zbiry postawi się przed sądem, tu albo u nas.Z łowcami jest trudniejszasprawa.A najtrudniejsza z panem Lee, człowiekiem i przedstawicielembrytyjskiego rządu. Violet podniosła głowę, a w jej oczach kryła się nadzieja istrach. O ile pan Lee nie zechce użyć siły i nie naruszy waszych granic, niemożemy go tknąć zgodnie z postanowieniami Traktatów Terra, których niezłamiemy.Oblicze dziewczynki rozjaśniło się, a w sali wybuchła wrzawa.Nie chciałarzecz jasna, by ojcu stała się krzywda.Ale tak czy inaczej musiała się go wyrzec,musiała go zdradzić, a on zasługiwał na karę. Wy nie możecie go tknąć, ale zgodnie z postanowieniami Terra nas to niedotyczy odezwał się Eaglen, upijając długi łyk ze stojącej przed nim szklanki.Przywołał lokaja, żeby ją ponownie napełnił: whisky zmieszaną z krwią. Wzwiązku z czym mam pewną propozycję. Spojrzał na ojca, który skinął głową, bymówił dalej. Jeśli gwardia Mędrców zadba o to, by nie przedostali się tutajpodwładni pana Lee, sprowadzenie ministra do Varnley nie będzie trudne.Proponuję, gdy przybędzie na miejsce, objąć go wraz z rodziną Immunitetem Królai Korony.Rozległ się ryk sprzeciwu, a ja zmarszczyłem brwi, nie wiedząc, do czego toprowadzi.Violet zrzedła mina i znów opuściła wzrok, bawiąc się nitką przypodkoszulku.Przysunąłem się do stołu najdalej, jak mogłem, i wyciągnąłem podblatem nogę.Szturchnąłem ją lekko stopą.Podniosła wzrok. W porządku? , wyszeptałem bezgłośnie.Kiwnęła głową i uśmiechnęła się,choć bez przekonania. Naprawdę? Wykrzywiła się. Nie.Przyciągnąłem jejstopę bliżej.Niezbyt łagodnie, bo zsunęła się z krzesła i kopnęła mnie. Przepraszam , dodałem, mając nadzieję, że zrozumie, iż przepraszam ją zawszystko. Jak mogłem pozwolić, by niemal ją zabili? Co ja bym zrobił, gdyby& Pozwólcie, że wyjaśnię Eaglen przekrzykiwał wrzawę.Upił kolejny łykze szklanki, wydawał się nieporuszony. Rodzina Lee potrzebuje ochrony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]