[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Aadne okno  odezwałam się.Było lepsze od okna tego gada, Trenta.Gdyby podjął działanie, kiedy mu powiedziałam, że mordercą jestPiscary, mógłby się tym wszystkim zająć.Wszyscy mężczyzni są tacy sami: brać wszystko, co się da bezpłacenia, a o reszcie kłamać.Piscary poruszył się na krześle i rozchylił mu się szlafrok, ukazując kolano.Szybko odwróciłam wzrok. Dziękuję  powiedział.- Za życia nie znosiłem wschodów słońca.Teraz to moja ulubiona pora dnia.Prychnęłam, a on wskazał na stolik. Napijesz się kawy? Kawy? Sądziłam, że picie kawy z kimś, kogo ma się zabić, jest sprzeczne z kodeksem gangstera.Uniósł cienkie brwi.Zdałam sobie sprawę, że chyba czegoś ode mnie chce, bo inaczej po prostu wysłałbyAl- galiarepta, żeby zabił mnie w autobusie. Czarna - powiedziałam.- Bez cukru.Piscary skinął głową na Kista, który bezgłośnie wyszedł.Odsunęłam krzesło stojące naprzeciwko gospodarzai usiadłam z torbą na kolanach.W zapadłej ciszy popatrzyłam na fałszywe okno. Podoba mi się twoje legowisko - stwierdziłam sarkastycznie.Wampir uniósł jedną brew.%7łałowałam, że nie umiem tego robić.Teraz już było za pózno na naukę. Pierwotnie była to część podziemnej kolejki - wyjaśnił. Paskudna dziura w ziemi pod czyimśnabrzeżem.Ironia losu, prawda?Nic nie mówiłam, więc dodał:525 Była to niegdyś brama do wolnego świata.Czasem nadal nią jest.Nie ma to jak śmierć, by kogośuwolnić.Wymknęło mi się ciche westchnienie.Odwróciłam się do okna, zastanawiając się, jak długo każe mi jeszczewysłuchiwać takich kazań mądrego starca, zanim mnie zabije.Odchrząknął, więc spojrzałam na niego.Zza de-koltu jego szlafroka wyglądał kłaczek czarnych włosów i zauważyłam, że jego łydki, widoczne przez druciany blat stolika, są ładnie umięśnione.Przypomniałam sobie przypływ pożądania w windzie w obecności Kistena,ale było to w większości zasługą wampirzych feromonów.Kłamca.Niedobrze robiło mi się na myśl, że Piscarymógł mi zrobić to samo, a nawet więcej, samym tylko głosem.Nie mogłam się powstrzymać i dotknęłam ręką szyi, udając, że sięgam, by odgarnąć włosy.Chciałam ukryćbliznę, chociaż dla Piscaryego była zapewne wyrazniejsza niż mój nos. Nie musiałeś jej gwałcić, żebym do ciebie przyszła - powiedziałam, postanowiwszy być raczej zła niżprzestraszona.- Wystarczyłaby końska głowa w moim łóżku. Chciałem tego - powiedział.- Chociaż bardzo byś chciała myśleć inaczej, to nie chodzi tylko ciebie,Rachel.Po części tak, ale nie do końca. Jestem pani Morgan.Skwitował to trzysekundowym, szyderczym milczeniem. Rozpieściłem Ivy.Ludzie zaczynają gadać.Nadszedł czas, by ją z powrotem sprowadzić do owczarni.Ibyła to przyjemność - dla nas obojga.- Uśmiechnął się na wspomnienie tej przyjemności, błyskając kłem, icicho, niemal niedosłyszalnie westchnąłz głębi gardła. Zaskoczyła mnie, posuwając się dalej, niżzamierzałem.Nie straciłem w ten sposób panowania nad sobą od co najmniej trzystu lat.Poczułam ukłucie pożądania.Potęga Piscary'ego zaparła mi dech w piersiach. Drań - powiedziałam, czując, jak pulsuje mi krew. Pochlebczyni - odparł, unosząc brwi. Zmieniła zdanie - oznajmiłam, czując, jak gasną we mnie resztki pożądania.- Nie chce być twojąpotomkinią.Daj jej spokój. Za pózno.I ona tego chce.Kiedy podejmowała tę decyzję, do niczego jej nie zmuszałem.Niemusiałem.Została spłodzona i wychowana do zajęcia tej pozycji i kiedy umrze, będzie miała na tyleskomplikowaną osobowość, by zostać odpowiednią towarzyszką o na tyle zróżnicowanym i wyrafinowanymmyśleniu, bym się nią nie znudził ani by ona nie znudziła się mną.Widzisz, Rachel, nieuczciwie jest mówić, żeto brak krwi powoduje, że wampir traci zmysły i wychodzi na słońce.Do obłędu doprowadza nuda, którasprowadza brak apetytu.Pozwoliły mi temu zapobiec starania o Ivy.A skoro stoi na krawędzi swegopotencjału, uratuje mnie przed obłędem. Pochylił z wdziękiem głowę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed