[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zo-fia postarała się więc rychło o nowe dziecko: w roku 1797była znowu w ciąży, a w połowie roku 1798 przyszedł naświat Aleksander, pierwsze z dzieci Szczęsnego i Zofii, któ-re nosić miało nazwisko Potockich i dożyć szczęśliwie wie-'fcu dojrzałego.Nowa ciąża skłoniła Zofię do wzmożenia starań o zgodęJózefiny na rozwód ze Szczęsnym.Pani Potocka bawiła na-dal w Petersburgu, rozpaczliwie korzystając z resztek swo-ich sił i urody dla osobistego usatysfakcjonowania.Ostat-nim amantem Józefiny był pan Choiseul de Gouffier, tensam, który w 1787 roku tak wspaniale przyjmował Zofięw Konstantynopolu.Skompromitowany politycznie weFrancji wskutek swoich kontaktów z ośrodkiem kontrrewo-lucyjnym w Koblencji, zmuszony do opuszczenia stambul-skiej placówki, Choiseul wyjechał do Rosji, w połowie 1793roku przybył do Petersburga, powitany został serdecznieprzez Katarzynę II, korzystał z protekcji Zubowa, doro-bił się pózniej nawet tytułu tajnego radcy dworu rosyjskie-go i dyrektora akademii sztuk pięknych.Prawie cała ro-dzina Choiseula pozostała we Francji, w okresie dykta-tury jaikobinów żona jego przesiedziała nawet czas jakiśw więzieniu.Eks-ambasador nie bardzo się tym przejmo-'wał i prowadził w stolicy Rosji życie bardzo swobodne, do-szedłszy zapewne do wniosku, że w jego wieku (miał do-piero czterdzieści pięć lat) surowość obyczajów jeszcze niepopłaca.W roku 1795 zaprzyjaznił się z Józefiną Potocka i przeznastępne trzy lata był najbliższym jej przyjacielem i po-wiernikiem.Pani Potocka postarała się zresztą o umocnie-nie tego związku, wydając swoją córkę, 17-letnią Wiktorię,za najstarszego syna swojego kochanka, jedynego bodajże,który towarzyszył ojcu na emigracji, Oktawa de Choiseul--Gouffier.Pan de Choiseul miał na Józefinę wpływ bardzo znaczny,ale Zofia nie mogła naturalnie odwoływać się do.dawnejz nim znajomości, aby przy jego pomocy skionić do ustęp-stw niechętną rywalkę i poprzedniczkę.Szczęściem udało sięjej pozyskać dla swoich planów człowieka, który okazał sięzręcznym orędownikiem tej sprawy u pani Potockiej.W Pe-tersburgu bawił mianowicie najstarszy syn Szczęsnego i Jó-zefiny, 21-letni ówcześnie Szczęsny Jerzy Potocki.246Urodzony dnia 12 sierpnia 1776 roku11B Szczęsny Jerzybył właśnie owym "Szczęsnulą", który zgodnie z życzeniemdrogiego taty miał razem z siostrzyczką Pelinią "przyczy-niać uczuciów" swoim niedawno poślubionym rodzicom.Wychowywany bardziej pod opieką matki niż ojca, odwczesnej młodości dopuszczony do udziału w olbrzymichdochodach rodziców, Szczęsny Jerzy wyrósł na rozpustni-ka i hulakę, któremu sprawy publiczne i narodowe byłyzupełnie obojętne.W istocie był to podobno młodzian niepozbawiony szlachetniejszych odruchów, o bardzo słabymjednakże charakterze, z kwalifikacjami umysłowymi odzie-dziczonymi wyłącznie po ojcu.Stanisław Szczęsny dbałzresztą, aby dziedzic jego nazwiska i fortuny godnie repre-zentował tradycję rodzinną, i z satysfakcją zauważał jużw kilkunastoletnim chłopcu odruchy i poglądy, zdradzającegłębokie przejęcie się doktrynami magnackiego republika-nizmu.Na krótko przed opuszczeniem kraju w 1793 rokupisał do syna: "Bardzo kontent jestem, że tak myślisz, takctujesz dla Rzplitej naszej szlacheckiej, jak twój ojciec, jakdziadowie i naiddziadowie myśleli.Pamiętaj, żeś się urodziłszlachcicem polskim, kochaj twój stan, przywileje tego sta-nu niech ci będą święte; strzeż ich, ile ci Bóg sposobów po-zwoli, bo ten stan jest twierdzą Rzplitej, a bardziej Rzpli-tą samą" u*.Tak się co prawda złożyło, że owa szlacheckaRzeczpospolita przy niemałym udziale gorącego patriotyStanisława Szczęsnego Potockiego w dwa lata pózniej ist-nieć przestała, ale światopoglądem Szczęsnego Jerzego by-najmniej to nie zachwiało.Szybko przekwalifikował się nawiernego poddanego imperatorowej Katarzyny II, a po jejśmierci (w roku 1796) przeniósł natychmiast te wiernopod-dańcze uczucia na osoby jej następców, Pawła I i Alek-sandra I.Rodzice postarali się na dworze rosyjskim o za-pewnienie pierworodnemu synowi jak najdogodniejszegostartu życiowego; Szczęsny Jerzy mianowany więc zostałkamerjunkrem i stanął u progu kariery, która mogła roz-winąć się w olśniewającym itempie.Młody pan Potocki miałpo temu wszelkie kwalifikacje: ojciec jego uznał się w roku1794 za Rosjanina, ale mimo Wszystko nie mógł oderwać sięod swojej polskiej tradycji i przeszłości; natomiast synz polskością nie miał właściwie już nic wspólnego i nie tyl-ko z wyboru, ale po prostu z braku jakichkolwiek innychpowiązań emocjonalnych i światopoglądowych mógł sięprzypisać do narodowości rosyjskiej.247Na przeszkodzie tej karierze stanęły jednakże zbyt rażą-ce - nawet w Petersburgu - obyczaje Szczęsnego Jerzego.Młody Potocki ogarnięty był przede wszystkim psychopa-tyczną żądzą gier hazardowych i trwonił na te cele olbrzy-mie sumy.W ciągu kilku lat nie tylko tracił systematycz-nie znaczną pensję wypłacaną przez ojca, ajle zaciągał rów-nież długi, które doszły w końcu podobno (około roku 1800)do monstrualnej kwoty 2 min złp.Mania hazardu ścigaćmiała Szczęsnego Jerzego aż do ostatnich dni jego krótkie-go żywota.Na całej Ukrainie krążyły na ten temat liczneanegdoty; opowiadano na przykład, że Szczęsny Jerzy jużpo śmierci ojca podróżował pewnego razu z Berdyczowado Kijowa w towarzystwie osławionego awanturnika i szu-lera, Ignacego Chadzkiewicza.Na jednej ze stacji poczto-wych obaj panowie odczuli nieprzepartą żądzę partii wista.Brakowało jednakże kart; Chadzkiewicz podsunął wtedy in-ny pomysł.Udali się obaj na pole pod stóg słomy i tam za-częli prymitywną, ale jak się okazało, bardzo pana Potoc.-kiego pasjonującą grę: wyciągali ze stogu pojedyncze słom-ki, a kto wyciągnął dłuższą, wygrywał stawkę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]