[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W tytule 27zastrzeżono, że tylko mężczyzni mogą dziedziczyć ziemię i że do tego, kto ją otrzymaw spadku, należeć ma także strój wojenny, to jest pancerz, oraz zemsta za [śmierć] krewnegoi zapłata główszczyzny (ad quemcumque hereditas terrae pervenerit, ad illum vestis bellica,id est lorica, et ultio proximi et solutio leudis debet pertinere).Prawo do zemsty, mimoograniczeń, było więc respektowane.Edykt Rotariego nakazywał płacić i przyjmować wergeld.Z tego samego edyktudowiadujemy się jednak, że przyjęciu wergeldu towarzyszyło złożenie przez grupę krewnych,która przyjęła okup, przysięgi o ustaniu wróżdy (sacramenta prestita pro ampotandaminimicitia)13.Wynika z tego, że w razie niezłożenia okupu wróżda mogła toczyć się swoimtradycyjnym torem.Kto nie płacił, podlegał zemście.Zasadę tę sformułowano mimochodem, ale całkiem jasno również w prawie Sasów.Karą za zabójstwo był tam, jak niedwuznacznie stwierdzono w tytułach XIV i XVI, wergeldodpowiadający pozycji społecznej ofiary.W tytule XVIII czytamy jednak, żeodpowiedzialność za zabójstwo popełnione przez półwolnego lita za pańską namową lubz pańskiego polecenia ponosi pan.W takim wypadku to nie lit, lecz jego pan płaci wergeldlub podlega wróżdzie (dominus conpositionem persolvat vel faidam portet).Sformułowanieto dotyczy szczególnej sytuacji, ale ujawnia regułę ogólną: wróżda była prawną alternatywąwergeldu, a jej krwawy finał był pod pewnymi warunkami działaniem całkowicie legalnym.Pod pewnymi warunkami - to znaczy nie zawsze, a zwłaszcza nie wszędzie.Mściciele,którzy z powodu wróżdy zabili człowieka w jego własnym domu, podlegali według prawaSasów karze śmierci (qui hominem propter faidam in propria domo occiderit, capitepuniatur)14.Kara śmierci nie była w Lex Saxonum prywatnym rewanżem, lecz politycznąrepresją ze strony władzy królewskiej.W tym wypadku wymierzano ją nie za samodopełnienie zwyczajowej zemsty, lecz za dokonanie tego w miejscu zakazanym, czyli zapogwałcenie miru domowego.Był to mir o sakralnym rodowodzie, do niedawnagwarantowany przez wspólnotę plemienną, a od niedawna przez zwycięskiego królaFranków.Drastyczne naruszenie tego miru godziło w królewski majestat i w wewnętrznypokój na świeżo podbitych terytoriach.Stąd drakońska kara, którą zresztą Karol Wielkiszafował w Saksonii bez umiaru.W Kapitularzu z 785 r.ustanowił on karę śmierci nawet zajedzenie mięsa w Wielkim Poście15.Ograniczenie prawa zemsty przez sakralny mir opierało się na starej plemiennejtradycji.Najbliższy tej tradycji wydaje się tytuł I fryzyjskiego Dodatku mędrców: Człowiek,na którym ciąży wróżda (homo faidosus), ma mieć pokój w kościele, w swoim domu, gdyidzie do kościoła, gdy wraca z kościoła, gdy idzie na wiec sądowy, gdy wraca z wiecusądowego.Kto złamie ten pokój i zabije tego człowieka, zapłaci dziewięćkroć 30 solidów;a jeśli go zrani, zapłaci dziewięćkroć 12 solidów skarbowi królewskiemu 16.Suma 270 solidów była znacznie wyższa od wergeldu fryzyjskiego nobila, a suma 108solidów - od jakichkolwiek nawiązek.W tym wypadku jednak nie chodziło w ogóleo wergeldy i nawiązki, będące zadośćuczynieniem dla pokrzywdzonych, lecz o publicznekary na rzecz króla (ad partem regis).Rachubę tych kar oparto na wielokrotności kwot 30i 12 solidów, co nie wydaje się dziełem przypadku.Według prawa Fryzów (tytuł XVI)sprawca zabójstwa, niezależnie od wergeldu, który należał się krewnym ofiary, płaciłskarbowi królewskiemu 30 solidów za pokój (pro freda), jako publiczną karę za złamaniemiru.Tę publiczną karę, a także wergeld - zgodnie z tytułem XVII - pomnażano, jeżelizabójstwo zostało popełnione w miejscu chronionym szczególnym mirem: Kto na dworzeksięcia, w kościele lub na kościelnym dziedzińcu zabije człowieka, płaci jegodziewięciokrotny wergeld, a skarbowi królewskiemu dziewięciokrotny fredus.Zbieżność jest tym bardziej oczywista, że w obu wypadkach mowa m.in.o zabójstwiew kościele.Dziewięciokrotna kara 30 solidów w tytule I Dodatku mędrców to nic innego jakdziewięciokrotny fredus, o którym mowa w tytule XVII właściwego prawa Fryzów.Alew tytule XVII ofiara zabójstwa nie jest przestępcą ściganym przez mścicieli, toteżdziewięciokrotna kara za mir współwystępuje z dziewięciokrotnym wergeldem.W tytuleI Dodatku rzecz ma się inaczej: ofiarą odwetu padł homo faidosus, czyli przestępca, który niezapłacił okupu za swój czyn i podlegał prawowitej zemście.Jeżeli mściciele złamali przy tymmir świątynny, domowy lub wiecowy, to królowi należał się dziewięciokrotny fredus, aleo żadnym wergeldzie nie było mowy.Nie było też mowy o płaceniu jakiejkolwiek nawiązkirannemu przestępcy, którego mściciele dopadli w murach kościoła, w jego domu lub nawiecu.Dziewięciokrotność 12 solidów to fredus należny królowi za naruszony mir, a niezadośćuczynienie za rany zadane w akcie zemsty.Najwidoczniej zadośćuczynienie takie sięnie należało.Wynika z tego, że człowiek, na którym ciążyła faida, był pod ochroną prawnątylko w miejscach azylowych, gdzie każdego bez wyjątku chronił święty mir.Wszędzieindziej homo faidosus mógł być przez prawowitych mścicieli bezkarnie zabity.Jego rodzinanie miała w takim wypadku prawa do wergeldu ani do odpowiedzi wróżdą na wróżdę.Strony wróżdy i pojednaniaW sytuacji, gdy krwawa zemsta była dopuszczalna w razie niezapłacenia wergeldu,nie zaginęła również pamięć o tym, że sam wergeld jest okupem za wróżdę.KrólLongobardów Liutprand odwołał się do tej reguły w edykcie z 717 r., czyli 74 lata po tym, jakRotari ustanowił, że zamiast się mścić, należy przyjmować zadośćuczynienie.W 713 r.Liutprand zmienił stary zwyczaj spadkowy, postanawiając, że w razie brakumęskich potomków dziedzictwo zmarłego Longobarda mają brać jego córki, tak jakby byłysynami17
[ Pobierz całość w formacie PDF ]