[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tonina pomyślała, że Majowie mają bodaj więcej przepisów niżgwiazd na niebie.- Powiedz mu, proszę, że mam własną drogę i muszę nią pójść.- Nie wiem, czy wielki Kaan da się tak zbyć.Popatrzyła na Jednookiego z powątpiewaniem.- Chyba nie podejrzewasz, że z nim pójdę?- Słuchaj, to może być dla nas obojga świetna okazja - powiedziałkarzeł, ciesząc się, że znalazł sposób, by zostać z Toniną, a także żezwiązek z wielkim Kaanem może przynieść zyski.- Nie potrzebuję, żeby mi ktokolwiek ratował życie - odparła.-Może sobie iść, gdzie chce.Ja nie wymagam od niego żadnego rewanżu.Gdy Jednooki przetłumaczył, Kaan wyglądał na skonsternowanego.- Przekazałeś mu, co powiedziałam? - spytała Tonina.- Tak, ale on nie chce przyjąć do wiadomości, że z nim nie idziesz.To wielki pan, przyzwyczaił się do tego, że ludzie spełniają jegożyczenia.Nie mieści mu się w głowie, że możesz mieć własne plany.Dla niego jesteś wędrowną wróżbitką, która wałęsa się po kraju,szukając łatwego chleba.A poza tym jesteś tylko kobietą, chyba mu sięzdaje, że jego towarzystwo będzie ci miłe.Popatrzyła na Kaana z namysłem, wspomniała noc, gdy zginęłaJadeitowe Niebo, a także przeżycia w studni cenote.Dramatyczne i pełnebliskości chwile, które związały ich w niepojęty dla innych ludzi sposób.- Po co on podejmuje tę podróż? - zapytała, zastanawiając się,dlaczego Kaan, teraz większy bohater niż kiedykolwiek przedtem,opuszcza miasto, które go ubóstwia.- To ma być święta pielgrzymka do Boskiego Miasta, daleko napółnocnym zachodzie.- A ja mam interes na południu - odparła.Kaan zrozumiał bez tłumaczenia karła.Postawa Toniny była jasna:odmawia wspólnej wyprawy.Zaskakiwało go to i zdumiewało.Gdyzapytał Jednookiego o przyczynę odmowy i usłyszał, że dziewczyna mawłasne, pilne, osobiste sprawy w Quatemalan - musi znalezć kwiat - jegozdumienie tylko wzrosło.Czyli to nie jest wędrowna kuglarka, szukającasposobności łatwego zarobku.To dlaczego popisywała się w WielkiejSali z tancerzami i muzykantami?Przez chwilę zastanawiał się, czy nie zabrać jej siłą.Ale jak? Gdybyją porwał, obraziłby bogów.A bez służby i strażników nie upilnowałbyjej.Polecił Jednookiemu, by jeszcze raz jej wyjaśnił, że musi z nim sięudać, i podkreślił, że jest to coś, co wynika z woli bogów, i że będziemogła zrobić, co zechce, gdy dotrą do Teotihuacan, na przykładposzukać kwiatu.Zniecierpliwiona trójstronną konwersacją Tonina spytałaJednookiego:- Jak w maja jest muszę iść własną drogą"?Karzeł powiedział, a ona powtórzyła to Kaanowi, na którymwywarło to duże wrażenie, choć jej akcent pozostawiał wiele dożyczenia.Niemniej wciąż nalegał, żeby udała się z nim.Widać było, żebardzo mu na tym zależy.- Powiedz jej, że jak dotrzemy do Teotihuacan, będzie mogła ruszyćna południe.Tonina zapamiętała słowa, których używał Jednooki, więc mogłazwrócić się do Kaana bezpośrednio, w łamanym maja:- Nie mogę z tobą iść.Muszę iść na południe.I nie mogę czekać.Przyrzekłam.I muszę słuchać moich bogów.- Panie mój - wtrącił się Jednooki, wyczuwając, że oboje znalezli sięw impasie.A poza tym dostrzegł szansę dla siebie.- Czy mogę cośzaproponować? Droga do Quatemalan jest najeżonaniebezpieczeństwami.Jeśli udasz się, panie, z dziewczyną idoprowadzisz ją bezpiecznie na południowe wybrzeże, to bogowie bezwątpienia uznają to za uratowanie jej życia.Kaan odparł jednak:- Nie, to ona ma iść ze mną.Jednooki gorączkowo rozmyślał nad wyjściem z sytuacji.Zrozumiałjedno: jeśli chce zostać z Toniną, to najlepszym sposobem jest, abypodróżowała z Kaanem, bo oboje będą potrzebowali tłumacza.Wiedział,że Tonina nie ustąpi, więc przemyśliwał, jak przekonać piłkarza, by udałsię tam, dokąd zdąża dziewczyna.Gorączkowo przesiewał w głowie informacje na temat Kaana.Przypomniał sobie, że choć sam piłkarz nie był głęboko wierzący, darzyłwielkim szacunkiem ludzi religijnych, a poza tym był bardzo czuły napunkcie kodeksu honorowego.Dlatego karzeł powiedział:- Trzeba ci wiedzieć, panie mój, że ona jak najszybciej musi dostaćsię na wybrzeże.- Zrelacjonował sprawę choroby Huracana iczarodziejskiego kwiatu, który jest konieczny, by uratować jego zdrowiei lud Toniny.Potem dodał: - Ona złożyła uroczystą przysięgę.Honor jązobowiązuje do jej wypełnienia.Kaan wpatrywał się w Jednookiego.A więc ta dziewczyna jestrównież w trakcie świętej misji? Myślał, że do podróży zmuszają jązwykłe kobiece sprawy, może siostra niedługo rodzi czy coś w tymrodzaju.Ale święta misja to coś zupełnie innego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]