[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Znasz któregoś z tej pary?- Feleks ma hemoroidy.- Feleks? Spodziewałbym się tego po Maniliuszu, a mo\e \ołnierze,którzy uzupełniali moją wiedzę, mylili się.Powiadano mi zawsze, \e to ten, który grarolę kobiety, ma chory tyłek.- śołnierze gadają byle co - powiedział Filon.- Przyjmuję co najmniejtrzech w tygodniu z osobistej gwardii Kleopatry.Ten sam problem.- To mnie nie dziwi.Nie mogą się \enić.Regulamin im nie zabrania, ale zzasady poni\ej centuriona nie mają dość pieniędzy i za często zmieniają miejscepobytu, \eby utrzymać rodzinę.Tak więc zostają im miejscowe kurwy, a te sąprzewa\nie brudne, pijane i brzydkie, jeśli nie w ostatnim stadium choroby, iniebezpieczne.Stawiam pięć sestercji do dwudziestu pięciu, \e jak któryś z nich trafina niewinne młode dziewczę, to opiekun tego uroczego stworzenia czyha gdzieśnieopodal, gotów podciąć nieszczęśnikowi gardło za miedziaka, wojskowy mieczalbo parę butów.Więc przewa\nie kontentują się jedni drugimi i nie mogę mieć o todo nich pretensji.Nie mogę te\ powiedzieć, \ebym palił się do powrotu do armii.Czemu miałbym dbać o tę znajomość? Nie wydaje mi się, \eby łączyło nas wielewspólnego.Filon uśmiechnął się zimno.- Po pierwsze, są nieszkodliwi jak króliki.Po drugie, wielu arystokratównie wymieni z nimi słowa w kurii, ale przybiegnie w te pędy na ka\dy ich bankiet.Prawie wszystkie korzenie, jakie pojawiają się na stołach w Rzymie, przechodząprzez magazyny Maniliusza, a Cezar upodobał sobie Feleksa i traktuje go jak pieskapokojowego.- 223 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisekPo trzecie, obaj są nieuleczalnymi plotkarzami.Nie wątpię, \e ka\dy z nichzszedłby ze swojego stosu pogrzebowego, by posłuchać ostatnich sprośnychrewelacji z \ycia wielkich naszego miasta lub by powiadomić o nich zgromadzonych\ałobników.- Hmm, Filonie, czy Cezar.- Nie i nie powtarzaj tego starego kłamstwa o królu Nikomedesie, bojeszcze Cezar się dowie.Nie tak mało ludzi, którzy szydzili z niego za młodu, zostałouhonorowanych finalnym zaproszeniem na Pola Elizejskie.Najwybitniejszy rzymskiwódz potrafi być uprzejmy.- Filonie, czy.- Nie.Zapewne mógłbym łapówką wybawić ojca z kłopotów, gdybym niebył opętany przez urocze stworzonko imieniem Roksana.- Coś czuję, \e spłukałeś się przez nią do czysta, hę?- Uhm - odparł ponuro Filon.Dryas powróciła do chaty o świcie.Zastała go śpiącego.Mir miał rację wjednym: człowiek - wilk zachował nienaturalną siłę i przedziwną moc.Po cięciubiegnącym przez pół torsu została tylko czerwona blizna.Dryas wiedziała, \e dopołudnia zniknie i ten ślad.Ocknął się.- Chowasz jeszcze coś pod poduszką? - spytała ostro.- Niestety nie.Powinienem mierzyć w głowę, ale bałem się chybić.Dryas pokuśtykała do pniaka i usiadła na nim.Oddychała z trudem, \ebramocno dawały się jej we znaki.Zauwa\ył to.- Przynajmniej zadałem ci ból i na długo zapamiętasz mnie i mojecierpienie.- Tak, zapamiętam - odpowiedziała.Przez chwilę siedziała prosto.Torównie\ bolało.Spróbowała spojrzeć mu w oczy, ale unikał jej wzroku; siedziałwsparty o ścianę i przez otwarte drzwi patrzył na rozpalające się światła dnia.- Zabrałaś mi \ycie.Litościwiej byłoby mnie zabić.- Nie! I nie zabrałam ci \ycia, jedynie połowę.Tak nakazywał miobowiązek.Nie mogłam ci pozwolić, \ebyś przemierzał lasy w skórze wilka i zabijał- 224 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisekplemię Mira.Teraz jesteś skazany na ludzkie ciało i musisz prze\yć swoje \ycie jakjeden z nas.- Powiedziałem ci, \e nie chcę być człowiekiem! - krzyknął.- Ale teraz nie masz wyboru! - odkrzyknęła.Spazm bólu w piersiachwykręcił jej twarz i ciało.Dopiero przycisnąwszy dłoń do końców połamanych \eber,które tarły o siebie, złagodziła nieco te katusze.- Masz prawo być z siebie dumny.Przez następnych kilka tygodni będęwiele o tobie myślała - powiedziała.- Mo\e nawet przez resztę \ycia, bo nie podobami się to, co ci uczyniłam.Nie chciałam niszczyć wilka, ale to było mniejsze zło.Namoim zakonie cią\y obowiązek opieki nad naszym ludem.To dlatego Mir posłał poBlaze'a, a ten poprosił mnie o przybycie.Spojrzała na niego.Tym razem spotkali się wzrokiem i znów ujrzała w jegooczach piękną, pierwotną niewinność zwierzęcia.Pochyliła głowę, czując siępokonana jego absolutną pewnością siebie - wolność przewa\yła nad wątpliwościamii zło\onością.- Ja cierpię i będę cierpiała jeszcze ponad miesiąc, a twoje rany zagojąsię tego dnia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed