[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ponowniespojrzał na Joannę, zatrzymując wzrok na jej długich włosach, i poczuł narastające, dziwneukłucie bólu.Miał wra\enie, \e nagle przestał panować nad sobą.Chciał odejść, leczjednocześnie nie miał na to ochoty. Chętnie pojechałbym razem z panią, ale jestem potrzebny na farmie. Rozumiem rzekła. Dziękuję panu. Czy ju\ zadomowiliście się trochę z Adamem? Wiem, \e warunki \ycia są tutaj bardzosurowe. Jest nam bardzo dobrze, dziękuję. Jeden z moich ludzi wstawi jutro drugie łó\ko.A ja oprowadzę panią i Adama pofarmie.Mamy kilka młodych jagniąt i jestem pewien, \e chłopiec chętnie je zobaczy.Umilkł i spojrzał jej w oczy, walcząc z pragnieniem, które dopiero co się w nim zrodziło.Starał sieje zagłuszyć i odepchnąć od siebie.Pomyślał o Paulinie, która wkrótce miała zostaćjego \oną, i o tym, jak namiętnie wyznawała mu miłość. Dobranoc powiedział i wycofał się w ciemność i w deszcz.Joanna weszła do chaty, cicho zamykając za sobą drzwi.Najpierw spojrzała na Adama, a potem wróciła do stołu i do zagadki, którą próbowałarozwikłać.Trzydzieści siedem lat temu jej matka została odebrana rodzicom i odstawiona do ciotkimieszkającej w Anglii zjedna tylko zabawką i ze skórzaną teczką.Bez wątpienia ucieczkabyła zorganizowana w pośpiechu, co świadczyło o gro\ącym niebezpieczeństwie.A fakt, \erazem z dziewczynką wysłano teczkę, oznaczał, \e komuś zale\ało na ocaleniu jakichśdokumentów.Joanna odpięła srebrne sprzączki i wyjęła plik papierów.Ciotka Millicent opowiedziała tylko tyle, \e małą Emily przywiózł angielski kapitan,który odebrał ją ze statku handlowego w Singapurze.Matka Joanny nie pamiętała nic zdługiej podró\y.Sięgała pamięcią tylko do czasów, gdy bawiła się u ciotki w ogrodzie.Dopiero w dniu ślubu z Petroniusem dostała od ciotki teczkę z dokumentami.Wspomnieniawzbudziły w niej tak wielkie przera\enie, \e po przyjezdzie do Indii natychmiast ukryłateczkę gdzieś głęboko.Joanna utkwiła oczy w stu kartkach rozło\onych przed sobą na stole i zapisanychnieznanym pismem.Nawet litery nie pochodziły z angielskiego alfabetu, lecz były rzędamitajemniczych symboli. Co to za dokumenty? zastanawiała się Joanna. Dlaczego zostały powierzone małejdziewczynce, którą odebrano rodzicom? I co mogą mieć wspólnego z Australią oraz zpodró\ą, którą pragnęła odbyć matka? Czy gdzieś pomiędzy dziwnymi znakami znajduje sięwyjaśnienie lęków lady Emily, jej snów o dzikich psach, o wę\ach, o przeszłości iprzyszłości?Joanna zaczęła powoli przeglądać stronice, lecz napotykała tylko zagadkowe znaki.Informacje najwyrazniej zostały zakodowane.Co to był za szyfr, kto go wymyślił i w jakimcelu?Zaczął ją morzyć sen.Nie miała teraz siły łamać sobie nad tym głowy.Skręciła płomień lampy i weszła do łó\ka ostro\nie, \eby nie zbudzić Adama.Gdypoło\yła głowę na poduszce, dobiegł ją znajomy zapach, który natychmiast przywiódł jej namyśl Hugha Westbrooka.Poczuła silną woń kremu do golenia pomieszaną z delikatnymaromatem mydła do rąk i ledwo wyczuwalnymi śladami tytoniu, wełny i czegoś jeszcze.Zdumiała ją własna reakcja na tę nieoczekiwaną intymność.Odkryła, i\ podniecają myśl otym, \e le\y w miejscu, gdzie zwykle sypiał Hugh.Ogarnęło ją dziwne i nowe uczucie,którego przedsmak poznała mgliście, tańcząc w ramionach przystojnego młodego oficera.Starała się nie myśleć o Hughu ani o zmarszczce pomiędzy brwiami, pogłębiającej się,ilekroć się nad czymś zastanawiał.Próbowała odsunąć od siebie wspomnienia o jegoniespodziewanych wybuchach śmiechu, o nawyku częstego zdejmowania kapelusza iprzeczesywania dłonią włosów, o pomocnym uścisku jego dłoni w chwili wysiadania zpowozu i o ostatnim spotkaniu, gdy wybiegła na deszcz, a on ją chwycił w objęcia.Odczuwała senność, kiedy kładła się do łó\ka, lecz teraz była całkiem rozbudzona.Zdradziło ją własne ciało i myśli, które wracały do Hugha.Zastanawiała się, co czułaby,gdyby teraz był tutaj razem z nią.Przywołała się do porządku.Hugh miał się wkrótce o\enić.A ona przyjechała doMerindy tylko po to, \eby pomóc Adamowi przystosować się do nowego otoczenia i ustalićmiejsce, od którego mogłaby rozpocząć poszukiwania.Absurdem było snucie fantazji oHughu Westbrooku.Skupiła się na powodach swojej podró\y do Australii: przybyła tu, \ebyodnalezć swoje dziedzictwo, które zdaniem matki czekało na nią w Karra Karra i poło\yćkres snom.Lecz jej myśli i tak w końcu podą\yły za Hughiem.ROZDZIAA 5 Vilma Todd przechwala się, \e cię zniszczy, Paulino rzekła Louisa Hamilton,przyglądając się z zazdrością włosom przyjaciółki.Paulina Downs uchwyciła w lustrze odbicie stojącej za swoimi plecami Louisy iwybuchnęła śmiechem. Vilma nie odwa\y się wyzwać mnie na pojedynek, moja droga.Siedziały w sypialni Pauliny i Louisa, patrząc na pokojówkę, która układała przyjaciółcewłosy, sięgnęła dłonią do własnej wypracowanej fryzury, jak gdyby chciała się upewnić, \eka\dy kosmyk znajduje się na swoim miejscu.Zgodnie z wymogami najnowszej mody włosy nale\ało związywać w skomplikowanywęzeł, który dziwacznie odstawał trzydzieści centymetrów z tyłu głowy.Kapelusz w związkuz tym był bardziej nasunięty na czoło i niemal opadał na brwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]