[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyszłam na ulicę.Przechyliłam się przez wąską balustradę i patrzyłamna zgromadzonych w dole mężczyzn.Wszyscy świątecznie ubrani, wszyscy nakryli głowy małymi, okrą-48głymi czapeczkami.Tłoczyli się wokół kobiety z dzieckiem, która teraz siedziała na ziemi, przyciskając dopiersi swoje zawiniątko.Nie widziałam jej twarzy.Rozpoznałam człowieka imieniem Mir, Egipcjanina, który niegdyś był przyjacielem mojego ojca, alektóry potem wynajął się na służbę do cesarza i terazdowodził znienawidzonymi rzymskimi oddziałami;wszędzie ich było pełno, niepokoiły dobrych ludzi.Od tamtej pory nie był zapraszany do domu megoojca.Mir mówił teraz, że jego osobisty lekarz badał tę kobietę w dniu, kiedy na pół żywa została znaleziona na pastwiskach.Odniesiono ją do domu matki, a ona nie chciała powiedzieć, kim byli napastnicy, którzy ją zhańbili.- Kiedy jednak dziecko przyszło na świat, okazało się,że nosi ono znak Tatorca - oznajmił Mir stanowczo.I wtedy wszystko rozpętało się na dobre.Nie mogłam z mojego miejsca zobaczyć, co to zaznak.Wkrótce jednak usłyszałam, że w rodzinie Tatorca wszyscy mężczyzni rodzą się ze zrośniętymidwoma palcami u nogi.Imienia Zapphory nie wspomniano, ale widocznie nie kłamała, mówiąc o roli, jaką odegrała podczas porodu zgwałconej córki Kaify.Powinnam była siłą zaprowadzić ją przed obliczemego ojca jeszcze przed ślubem i zmusić, by opowiedziała o wszystkim!Teraz było za pózno.Nigdy nie wyznałam matce, czego świadkiem byłamw dniu wesela, co się stało w kręgu mężczyzn na pokrytym marmurem podwórcu.Ojciec też nie powiedział jej więcej, niż było konieczne: że chora umysłowokobieta przyszła oskarżać Tatorca i z wściekłości, żenikt jej nie wierzy, rzuciła się i nadziała na jego miecz.49Ale to przecież Tatorc wyrwał miecz jednemu z niewolników.I zabił tę kobietę na oczach swoich weselnych gości, a potem chwycił również dziecko.Ktośkrzyczał, że zły duch wydostał się z umierającej kobiety i opanował oblubieńca.W końcu wtrącił się jego rodzony ojciec, wyszarpnąłmu krzyczące dziecko i cisnął maleńkie ciałko daleko odogarniętego wściekłością syna.Ktoś zdołał złapać maleństwo i na szczęście nie roztrzaskało się o kamienne płyty.I nagle chmura purpurowego jedwabiu i złota dopadła do obu zmagających się mężczyzn.Tabitha wbijałapalce w ramię narzeczonego i przerazliwie wyła.Tatorcobjął ją, potem wziął na ręce i zaniósł z powrotem najej miejsce pośród kobiet.Mój ojciec, który przez cały czas siedział obok kapłana, był teraz szary na twarzy.Po krótkiej naradzie kapłani i uczeni w Prawie ustalili, że nie należy przerywać uroczystości, ale że ze względu na bezpieczeństwo para młoda spędzi swoją pierwsząnoc w zamknięciu.Po zakończeniu uroczystości radazbierze się ponownie, by ustalić, jak należy tę trudną,a mówiąc wprost, skandaliczną sprawę rozwiązać.Oczy mojej matki były suche, kiedy prostym wozemodwożono nas do naszego domu w Betlejem.W oddechu ojca wyczuwałam woń wstydu.W ciągu tego jednego dnia ojciec panny młodej stał się starym człowiekiem.Jego dom huczał od plotek, niepokój dręczył gonawet w świątyni.Jeszcze przed świtaniem wszyscymieszkańcy Jerozolimy dowiedzieli się o tym, co się stało.I każdy chciał wiedzieć coś więcej.Długo jeszcze Jerozolima trząść się będzie od plotek i spekulacji: pomyśleć, że syn kapłana zhańbił córkę Kaify! To zrozumia-50łe, że ojciec zamknął ją w odosobnieniu i chciał ukryćcałą sprawę, ale cóż to za nieszczęście, że jego umowaz Tatorkiem dotarła do uszu gawiedzi! I kto by pomyślał, że Egipcjanin Mir będzie świadczył na korzyść nieszczęsnej dziewczyny!I kto by pomyślał, że Tatorc, ten wspaniały Tatorcw dzień własnego ślubu zostanie tak rozwścieczony,że popełni morderstwo!Niektórzy będą gadać, że to boska sprawiedliwość,takie złe kobiety nie zasługują bowiem na to, by żyć.Na dodatek ona jest z krwi Kaify, a przecież wszyscywiedzą, że ten człowiek traktuje Rzymian jak władców, odszczepieniec jeden!Inni jednak, zwłaszcza w kobiecych komnatach,będą płakać nad strasznym losem kobiety i nazywaćTatorca bezbożnikiem, który hańbi i morduje dziewczyny.Co mógł mieć na swoją obronę mój ojciec?Co myślała moja matka?Jaki los będzie sądzony Tatorcowi? I co się staniez moją ukochaną siostrą?Tyle palących pytań domagało się odpowiedzi, tylesłów cisnęło się na usta i zatrzymywało tam jak bystrawoda rzeczna na bobrowej tamie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]