[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pracowałem kiedyś z rodziną Alexa.Gdy zapytałem jego matkę, kto ukradł ciastka, Alex sięzarumienił.Dostrzegłem, że zmartwiło to i jego, i matkę.Gdybym zapytał o to samego Alexa, aojciec dostałby czkawki, nie powinno mnie to zdziwić.On także miałby coś do wyznania.Kiedy wkońcu ojciec zaczął mówić o kradzieży, siostra Alexa, Marie, zaczęła się wiercić.W tym momencieto ona właśnie zaczęła uosabiać wtórny proces, który chciał wkroczyć na scenę.Powiedziała, żejej zdaniem wszyscy w rodzinie mają coś na sumieniu, co zostało powitane tak głośnym śmiechem,że poprosiłem, by każdy opowiedział o swoich przewinieniach.Wyszły na jaw różne historie, a zramion Alexa spadł ciężar, który odczuwał, kiedy uważał się za jedynego winnego w rodzinie.Arnold Mindell Zniące ciało w związkach 43 Wszyscy mieli bowiem na sumieniu robienie zakazanych rzeczy.Sygnały wysyłane przez paryJeżeli przyglądamy się dyskutującej o czymś rodzinie, a któryś z jej członków chichocze, wierci sięlub nie może spokojnie usiedzieć, on właśnie ukazuje wtórny proces całej grupy w danymmomencie.Na proces rodziny składa się zarówno temat rozmowy, jak i te nie zamierzone sygnały.Tak więc praca z sygnałami jednostki w otoczeniu grupy jest zarazem pracą z grupowymprocesem.Pracowałem kiedyś z rodziną, w której rodzice twierdzili, że są otwarci na swojeuczucia.Jednakże mąż miał spuszczoną głowę i zgarbione plecy, a synek siedział sam w kącie.Rodzice martwili się jego introwersją.Poprosiłem chłopca, aby odsunął się jeszcze bardziej.Towywołało u wszystkich nerwowość, gdyż postawiło całą rodzinę na granicy.Synek rozpłakał się.%7łalił się, że wszyscy chcą, aby bezustannie okazywał swoje uczucia, a on uważa takie żądanie zabezlitosne! Ekstrawertywni rodzice musieli nauczyć się; że prawdziwa miłość pozwala się czasamiwycofać i być cichym, spokojnym.Miejsce, które zajęło dziecko i wciśnięta w ramiona głowa ojcastanowiły podwójne sygnały.Obrazowały proces wtórny rodziny, która pierwotnie zamierzała byćze wszystkimi bezpośrednia i otwarta.Sygnały przestrzenne (terytorialne)Każdy z nas ma świadomość przestrzeni.Pomyślmy o swojej rodzinie lub przypomnijmy sobie tę,w której wyrośliśmy.Każdy członek rodziny ma swoje miejsce do spania, własne miejsce przywspólnym stole.Kto gdzie siedzi? Czy ojciec zajmuje miejsce u szczytu stołu, czy w kącie? Gdziejest matka? Gdzie siedzi każde z dzieci? Jeżeli jeden z członków rodziny jest nieobecny, możemyprzyjąć, że jest on nieświadomą częścią ciała grupy.Skutecznym sposobem pracy z sygnałami przestrzennymi jest ich wzmocnienie.Jeżelimałżonkowie siedzą blisko siebie, poproś ich, by jeszcze się do siebie przysunęli.Jeżeli jedna zosób siedzi sama przy drzwiach, poproś, aby przesunęła się jeszcze dalej.Skrajności w czasie iprzestrzeni (fakt że ktoś siedzi w pobliżu drzwi, a inni blisko siebie) określają nieświadomą sytuacjecałej rodziny.W pewnej rodzinie, z którą pracowałem, matka i córka usiadły przy stole, bardzo blisko siebie.Kiedy poprosiłem, by jeszcze się do siebie przysunęły, natychmiast przyznały, że w ten sposóbtworzą koalicję przeciwko ojcu i bratu, którzy są zimni i pozbawieni uczuć.Ale brak uczuć martwiłwszystkich: ojciec i brat narzekali, że to te dwie kobiety są twarde i zimne.Wzmocnienie układusiedzenia przy stole ujawniło problem całej rodziny.Praca w przestrzeni rodzinyWzmacnianie procesów możliwe jest również poprzez powstrzymywanie sygnałów przestrzennych.Któregoś razu przyszła do mojego gabinetu pewna para.Powiedzieli, że zależy im na wzajemnymzrozumieniu, ale siedzieli z dala od siebie i każde patrzyło w inną stronę.Kiedy poprosiłem, abyodwrócili sygnał i usiedli obok siebie, kobieta stwierdziła, że boi się partnera i chce go unikać,mężczyzna zaś oświadczył, że jego problemy nie mają z nią nic wspólnego, chociaż przyszli domnie razem i chcieli pracować nad swoją relacją.Oczywiście zaleciłem, aby postępowali zgodnieze swoimi silnymi procesami wtórnymi i unikali się, a nawet w ogóle o sobie nie myśleli,przynajmniej przez tydzień
[ Pobierz całość w formacie PDF ]