[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.CiÄ…glerobiÅ‚a kwestie o psa.Kunze nie miaÅ‚ ochoty zostawiać Trolla wdomu, toteż kompromisowo przystali na wspólne obiady wniedzielÄ™.Pewnego piÄ…tku Róża odwiedziÅ‚a Kunzego w jego kancelarii,aby mu powiedzieć, że adwokat uporzÄ…dkowaÅ‚ już sprawÄ™testamentu jej wuja i że za parÄ™ dni otrzyma spadek.OÅ›wiadczyÅ‚a o tym wszystkim Kunzemu poważnym tonemprzewodniczÄ…cego Å‚awy przysiÄ™gÅ‚ych, przynajmniej tak siÄ™ tokapitanowi wydaÅ‚o.ChciaÅ‚a, by jÄ… odwiedziÅ‚ jeszcze tegowieczora, wiÄ™c wÅ‚aÅ›nie szli z Trollem na Zaunergasse.Kapitanpo to, by omówić małżeÅ„skie plany, a pies, by siÄ™ zaszyć wkÄ…cie salonu, gdzie mu podesÅ‚ano stary worek po kartoflach.Kapitan byÅ‚ nieco zdziwiony, że zastaÅ‚ u Róży jej adwokata,starego przyjaciela rodziny, a także jej siostrÄ™ z mężem, awszyscy aż pÅ‚onÄ™li z emocji.W oczach Róży byÅ‚o przy tym tyleproste], dziecinnej radoÅ›ci, która także udzieliÅ‚a siÄ™ Kunzemu.Rezygnacja z wolnoÅ›ci wydaÅ‚a mu siÄ™ drobnym poÅ›wiÄ™ceniemw porównaniu ze szczęściem, jakie to małżeÅ„stwo stanowiÅ‚o dlaRóży.ByÅ‚a mu bezgranicznie oddana, o czym dobrze wiedziaÅ‚, ikochaÅ‚a go prawdziwie i szczerze jak nikt na Å›wiecie.UÅ›wiadomiÅ‚ sobie nie bez przykroÅ›ci, że nigdy nie byÅ‚absolutnie pewny uczuć swej matki, nie mogÄ…c stwierdzić, ile wnich byÅ‚o miÅ‚oÅ›ci, a ile zwykÅ‚ego poczucia obowiÄ…zku wobecsyna.Postanowiono, że Kunze natychmiast przedÅ‚oży w korpusieproÅ›bÄ™ o zezwolenie dowódcy na zawarcie małżeÅ„stwa.PrzyszÅ‚a panna mÅ‚oda cieszyÅ‚a siÄ™ nieskazitelnÄ… opiniÄ…, miaÅ‚aodpowiedniÄ… pozycjÄ™ spoÅ‚ecznÄ…, a także byÅ‚a w stanie zÅ‚ożyćwymaganÄ… kaucjÄ™ małżeÅ„skÄ…, toteż nie spodziewajÄ…c siÄ™jakichkolwiek komplikacji mogli swobodnie planować, żewezmÄ… Å›lub w marcu.Po pewnym zastanowieniu wybrali piÄ…tydzieÅ„ miesiÄ…ca.Wizyta u Róży przeciÄ…gnęła siÄ™ do pózna w nocy.Wypitokilka butelek szampana i w koÅ„cu wszyscy, nie wyÅ‚Ä…czajÄ…ckucharki i pokojówki, byli w doskonaÅ‚ych humorach.NawetTroll miaÅ‚ używanie.Róża nakarmiÅ‚a go kawaÅ‚kami gÄ™siejwÄ…tróbki i rostbefu, najwyrazniej z zamiarem nawiÄ…zania zpsem serdeczniejszej wiÄ™zi.DaÅ‚a do zrozumienia Kunzemu, iżnie ma nic przeciwko temu, by pozostali z Trollem na noc, alekapitan z uwagi na ich narzeczeÅ„ski status czuÅ‚, że byÅ‚obyrzeczÄ… stosownÄ…, gdyby wyszedÅ‚ od Róży razem z gośćmi.Nastrój zadowolenia przetrwaÅ‚ w nim aż do nastÄ™pnego rana.Po przyjÅ›ciu do kancelarii znalazÅ‚ na biurku listownÄ…odpowiedz kapitana barona Landsberg-Lövy.BaronprzepraszaÅ‚ za zwÅ‚okÄ™ w korespondencji, przebywaÅ‚ bowiem wtym czasie na inspekcji baz w BoÅ›ni i otrzymaÅ‚ pismo Kunzegodopiero po powrocie do swojej jednostki.Jest do dyspozycjikapitana w każdej chwili w Sarajewie, ale jeÅ›li sprawa nie jestnader pilna, może mu zaoszczÄ™dzić podróży, gdyż zjawi siÄ™ wWiedniu dwudziestego piÄ…tego lutego.Kunze oddepeszowaÅ‚natychmiast, że podany termin bardzo mu odpowiada, a potemzasiadÅ‚ przy biurku i zaczÄ…Å‚ ukÅ‚adać pismo do dowódcy korpusuz proÅ›bÄ… o pozwolenie na zawarcie małżeÅ„stwa.Kapitan Landsberg-Lövy, żylasty, ciemnowÅ‚osy mężczyzna zhaczykowatym nosem i profilem asyryjskiego wojownika,odznaczaÅ‚ siÄ™ powÅ›ciÄ…gliwÄ… zÅ‚oÅ›liwoÅ›ciÄ… dobrze wytresowanegopinczera.Jego chuda postać poruszaÅ‚a siÄ™ z gracjÄ…, a także zpewnÄ… ostrożnoÅ›ciÄ…, jakby nieustannie czyhaÅ‚a na niego wpobliżu jakaÅ› zasadzka.Chociaż miaÅ‚ nieskazitelne maniery,jednak byÅ‚o coÅ› drażniÄ…cego i upokarzajÄ…cego w jegogrzecznoÅ›ci.StaÅ‚y za nim siÅ‚a i bogactwo przemysÅ‚owej potÄ™gi,o czym nikomu nie pozwalaÅ‚ zapominać.ZjawiÅ‚ siÄ™ w biurze Kunzego nader punktualnie.Chociaż nieznali siÄ™ przedtem, ich powitanie byÅ‚o swobodne i serdecznezgodnie z niemal plemiennymi obyczajami Austro-WÄ™gierskiego Korpusu Oficerskiego, a że obydwaj w randzekapitanów, zwracali siÄ™ do siebie per ty.- Mam nadziejÄ™, że nie uważasz tego spotkania zawymuszone - zagadnÄ…Å‚ Kunze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]