[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Rozdział 43Większość ludzi odchodzi z tego świata, nie doświadczywszy połowy tego, co ja w ciąguostatnich kilku miesięcy.To niesamowite.Moje życie jest niesamowite.Obudziłem się z uczuciemwdzięczności.Mimo tego, że mam raka.Obudziłem się z wdzięczny.Weston Roześmiałemsię, kiedy Kiersten jęknęła w moich objęciach.Przyszedł czas na ostatnią dawkę leku.Mieli mi jąpodać przed operacją, która czekała mnie następnego dnia. Jak się czujesz?  spytała Angela, wstrzykując przezroczysty płyn do kroplówki. Jak gwiazda rocka  skłamałem.Miałem mdłości i kręciło mi się w głowie. Wyglądasz na zdrowego, silnego faceta  rzuciła ze śmiechem.Wyciągnęła stetoskopi przyłożyła go do mojej piersi. Puls w normie.Z jakiegoś powodu jej słowa tchnęły we mnie nową nadzieję.Zciągnęła brwi, zdjęłasłuchawki i położyła mi dłonie na piersi.Zamknęła oczy i mógłbym przysiąc, że się rozpłakała.Cudownie, czyli teraz zaczynałem mieć halucynacje.Miałem wrażenie, że język puchnie mi w ustach.Wskazałem na gardło.Angelanatychmiast cofnęła ręce i wrzuciła coś do kroplówki.Chwilę pózniej paskudne uczuciezniknęło. Wstrząs anafilaktyczny. Wzruszyła ramionami. To reakcja na lekarstwa, ale teraz,kiedy masz w organizmie epinefrynę, będziesz mógł je brać. Epi- co? Zmieszna nazwa dla leków antyalergicznych. Mrugnęła do mnie. I przepraszam zatamto.To jakieś szaleństwo.Twoje serce& bije mocniej niż wczoraj, dlatego przyłożyłam cirękę do piersi.To naprawdę dziwne. Po raz kolejny wzruszyła ramionami. W każdym raziegratuluję, Westonie.To twoja ostatnia dawka leków. Nie lubię słowa ostatni.Angela uśmiechnęła się ciepło. Pamiętaj, co ci mówiłam.Czasami koniec bywa początkiem. Dzięki, Angelo.W milczeniu skinęła głową i wyszła z pokoju.Patrzyłem na włosy Kiersten; na to, jak owijają się wokół moich palców.Tu i ówdzielśniły na nich drobinki złota.Zamknąłem oczy i podniosłem rudy pukiel do ust, rozkoszując sięjego jedwabistym dotykiem. Znowu wąchasz moje włosy  odezwała się rozespana. To przerażające. Wcale nie przerażające  oburzyłem się. Jeszcze jak  rzucił Gabe. Obserwowałem cię i jestem naprawdę przerażony. To romantyczne, do cholery!  krzyknęła Lisa. Czyli co? Wszyscy obudziliście się, kiedy pielęgniarka podawała mi lekarstwa, i tylkoudawaliście, że śpicie? Pielęgniarka?  Gabe rozejrzał się po pokoju. Gdzie? Była tu chwilę temu. Wskazałem kroplówkę.Płyn wciąż sączył się do mojego ciałai krążył w żyłach, powodując uczucie pieczenia. Dziwne. Lisa podrapała się w głowę. Nikogo nie widziałam, a poza tym& A poza tym  przerwał jej Gabe  dwa razy zasnęłaś na Avengersach.Nie można cizatem ufać, jeśli twierdzisz, że coś widziałaś, albo upierasz się, że coś właśnie się wydarzyło. Dzięki, kuzynie. Lisa rzuciła w niego kurtką. Więc&  Odwróciła się do mniei Kiersten. Co będziemy dziś robić? Nie wiem, Mózgu 1, a co chcesz robić?  Pinky*! Dziś zawojujemy świat!  krzyknęła Kiersten.Gabe dostał napadu śmiechu i przez chwilę myślałem, że spadnie z fotela.Ja również zacząłem się śmiać, podczas gdy Lisa patrzyła na nas, jakbyśmy byli bandąidiotów. Nie znasz Pinky ego i Mózga?  Gabe szturchnął ją w ramię. Boże, gdzieś ty sięwychowywała? W domu, w którym nie oglądało się kreskówek. Lisa wzruszyła ramionami. W takim razie postanowione. Zatarłem ręce. Robimy sobie maraton z Pinkymi Mózgiem! Niby skąd ich wytrzaśniemy?  Kiersten usiadła. Z YouTube. Wzruszyłem ramionami. Gdybyś zapomniała, moim ojcem jest RandyMichels.Wystarczy kilka telefonów i załatwi nam wszystko.Kiersten odparła: W porządku, ale zanim ruszymy na podbój świata, muszę wziąć prysznic. Ja też. Lisa zerwała się na równe nogi. Ja też?  spytałem.Kiersten dała mi kuksańca. Ty będziesz mógł się rozbierać dopiero po operacji. A już myślałem, że będziesz chciała mnie uszczęśliwić  rzuciłem z udawanymsmutkiem, na co Gabe podniósł oba kciuki. Ach, ci faceci&  Lisa wzniosła oczy ku niebu. Do zobaczenia za chwilę, chłopcy. Kiersten złapała ją za rękę i wyszły z pokoju,zostawiając mnie i Gabe a samych. Jak to się stało, że wcześniej nie zostaliśmy przyjaciółmi?  spytałem po chwilimilczenia.Gabe się roześmiał. Po pierwsze, nie lubię sportu, a ty nigdzie nie ruszałeś się bez tych dwóch kolesi, co, jaksądzę, było spowodowane tym, że masz raka. Faktycznie. Splotłem ramiona. Jeden z tych kolesi to mój psychoanalityk, a drugijest moim ochroniarzem, odkąd byłem dzieciakiem.Obaj martwili się, że jeśli zostawią mniesamemu sobie, zapomnę wziąć tabletki albo skończę z sobą jak mój brat. Dlaczego zostałeś opiekunem roku?  spytał Gabe. On zmarł. Oblizałem usta. Jego przeklęty opiekun roku powiedział, że od jakiegośczasu niepokoił się o Tye a.Twierdził, że mój brat nie uczestniczył w życiu studenckim i częstosiedział zamknięty w pokoju.Ale nikomu o tym nie powiedział.Uważał, że nie powinien sięwtrącać.Pomyślałem, że gdybym został opiekunem roku, może mógłbym komuś pomóc roześmiałem się. Nie przypuszczałem, że się zakocham.Gabe również się roześmiał. Miłość zawsze przychodzi nieoczekiwanie. A co z tobą? To poważna rozmowa?  Gabe podrapał się w tył głowy i wyjrzał przez okno. Chyba tak. Nie mam zamiaru się zakochiwać& Ani pakować się w żadne związki. Przykre doświadczenia? Można tak powiedzieć. Zaklął pod nosem i ze świstem wypuścił powietrze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed